Rośnie zapotrzebowanie na wielojęzyczną dokumentację. Wykorzystanie nowych technologii pozwala firmom skrócić czas potrzebny na jej przygotowanie

Źródło: XTRF

 

Działalność międzynarodowa firm wymusza na nich, by wszelkie produkty i usługi miały dokumentację wielojęzyczną. Dziś dokumenty dostępne w więcej niż jednym języku stanowią zaledwie 0,01 proc. wszystkich treści tworzonych na świecie – wynika z danych firmy XTRF. Ogromnym ułatwieniem dla firm może być automatyzacja procesu tłumaczenia. Wykorzystanie nowych technologii w zarządzaniu projektami tworzenia dokumentacji wielojęzycznej pozwala zwiększyć efektywność zarządzania projektem nawet pięciokrotnie. Firmy, które z takich rozwiązań korzystają, osiągają nawet kilkusetprocentowy wzrost marży.

– Rynek się zmienia, przyspiesza, globalizacja wymaga, by coraz więcej produktów miało dokumentację wielojęzyczną. Firmy muszą umieć odpowiedzieć na wymóg coraz szybszej realizacji projektów, na coraz większy popyt i dostosować się do tempa, jakie narzucają klienci – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Andrzej Nedoma, prezes XTRF, firmy z sektora nowych technologii, która zajmuje się optymalizacją zarządzania projektami.

Bariera językowa jest tym, co oprócz braku zaufania i różnych systemów płatniczych, najmocniej hamuje branżę transgranicznego e-commerce. Według szacunków Ecommerce Europe na koniec 2017 roku internetowy handel osiągnął wartość 602 mld euro, przy 530 mld euro rok wcześniej. W Polsce rynek e-commerce ocenia się na 40 mld zł. Ponad połowa internautów kupuje online, ale tylko 16 proc. w zagranicznych e-sklepach – wynika z raportu „E-commerce w Polsce 2017. Gemius dla e-Commerce Polska”. Odsetek ten mógłby być bardziej okazały, gdyby klienci mieli dostęp do pełnych informacji o interesującym ich produkcie w ojczystym języku.

– Rynek globalnych treści wielojęzycznych na świecie jest warty ponad 40 mld dol. To rynek cały czas rosnący, ponieważ wpisuje się w trend globalizacji. Globalizacja powoduje, że więcej przedsiębiorców chce sprzedawać międzynarodowo, a z tym związana jest konieczność przygotowywania dokumentacji w wielu językach. Podsumowując, ten rynek rośnie, jest coraz więcej treści tłumaczonych na coraz więcej języków, przy każdej usłudze czy produkcie dostępnym w wielu krajach. Nasza firma dostarcza narzędzia, które pozwalają uprościć i zautomatyzować ten proces. – mówi Andrzej Nedoma.

Rośnie także wartość rynku tłumaczeń w Polsce. Coraz więcej firm wybiera nasz kraj jako siedzibę swojej firmy. Także polscy przedsiębiorcy chętniej sprzedają swoje produkty na zagranicznych rynkach, a to dodatkowo napędza rynek tłumaczeń.

– Polska ma ok. 5 proc. udziału w rynku treści, które powstają na całym świecie. To odzwierciedla także nasz portfel klientów – 5 proc. klientów pochodzi z rynku polskiego, a reszta z zagranicy – wskazuje prezes XTRF.

Z danych XTRF wynika, że obecnie zaledwie 0,01 proc. wszystkich treści dostępnych jest w więcej niż jednym języku. Coraz większe zapotrzebowanie na tłumaczenia sprawia, że przyszłością rynku jest możliwie jak największa automatyzacja całego procesu.

– Staramy się wyeliminować te czynności, które zazwyczaj realizowane są manualnie, po to, by przyspieszyć cały proces i pomóc firmom pracować szybciej. Osoba zarządzająca procesem decyduje o tym, które czynności chciałaby zrealizować samodzielnie, które mają być wspierane przez system, a które chciałaby zautomatyzować całkowicie – tłumaczy Andrzej Nedoma.

Firma XTRF specjalizuje się w technologiach automatyzacji czynności manualnych, a dodatkowo wzmacnia wykorzystanie tłumaczenia maszynowego, co pozwala zwiększyć efektywność pracy.

– Można zautomatyzować np. wybór dostawców, samą analizę wielkości zlecenia, jego wycenę, zarówno po stronie kosztu dla klienta, jak i kosztów podwykonawców zaangażowanych w proces. Możemy zautomatyzować cały przepływ plików czy treści, które podlegają tłumaczeniom, pomiędzy tłumaczem, weryfikatorem, operatorem składu tekstu a wszystkimi innymi osobami zaangażowanymi w proces – wymienia prezes XTRF.

Dzięki automatycznemu zarządzaniu tłumaczeniami organizacja jest bardziej odporna na rotację pracowników i ich nieobecność bądź niedostępność. Wszystkie informacje o sposobie realizacji projektów są zapisane w postaci cyfrowej. Jak przekonuje Nedoma, dodatkową przewagą takiego rozwiązania jest centralizacja danych.

– Aby poprawić swoje działanie, firmy najpierw powinny scentralizować wszystkie procesy na jednej platformie, a później analizować, które z nich są na tyle kosztowne w realizacji ręcznej, że warto je zautomatyzować i od nich należy rozpocząć cały ten proces – mówi Andrzej Nedoma.

Z danych firmy wynika, że wdrożenie takiego rozwiązania pozwala osiągnąć prawie pięciokrotny wzrost marży i efektywności zarządzania projektem.

 

Źródło: Newseria

Authors
Góra
English